Po wypadku Raise’a świat Lei zupełnie się zmienia. Chłopak wydaje się kimś zupełnie innym. Jest zimny, niedostępny, obcy. Dziewczyna nie wie, co ma o tym wszystkim myśleć. Jedyne, co czuje, to ból złamanego serca.
Jakby tego było mało, oskarżenia i podejrzenia, kto może być odpowiedzialny za wypadek, rozchodzą się falą wśród znajomych. Najbardziej podejrzanym jest były przyjaciel chłopaka Max, który – wiadomo – szukał zemsty.
To nie koniec kłopotów Lei. Dziewczyna wciąż dostaje wiadomości od „nieznanego numeru” i jest pewna, że Max ponownie próbuje zakłócić jej spokój. Wydaje się, że nic już nie będzie dobrze, a ona i Raise zmierzają do ciemnego, ponurego tunelu, gdzie nic nie przełamuje ciężkiego, duszącego mroku.
Zwykle po takich książkach idę dotknąć trawy, ale tym razem nie mogłam, bo połamałam sobie dwie nogi, gdy spadłam z krzesła.
Edit 23.06. Książka ma wiele, bardzo wiele niespójności. Okładki wyglądają jak pobrane ze Stocka i może nie od dziś wszyscy mówią, że "nie ocenia się książki po okładce", ale jeśli widzisz ładną oprawę graficzną, to myślę, że będziesz bardziej skory do sięgnięcia po lekturę, prawda?
Nie chce mi się o tym rozpisywać, ale jednak "redukuję" ocenę do 2 gwiazdek, bo nie bawiłam się najgorzej. Mimo wszystko zmądrzałam i nie uważam, aby była to dobra pozycja do polecenia.
P.S., takie małe puszczenie oka do wszystkich, co czytali pierwszy tom: Lea chyba jest szamanką, skoro potrafi ZREDUKOWAĆ 1 bieg i pojechać do przodu. Czy autorka kiedykolwiek wsiadła do jakiegokolwiek samochodu?
Po przeczytaniu ksiazki mam wrazenie ze autorka nie wie o czym pisze, sama ksiazka byla dosc pogmatwana, odnioslam wrazenie ze ta scena erotyczna byla na sile wcisnieta byle by byla, jedyne co mnie zaciekawilo w tej ksiazce byla postac chase byl on dosc ciekawa postacia
pod koniec myślałam już że pojawią się smoki. ogólnie podobał mi się zamysł tej części, ale styl pisania totalnie odrzuca. nie wiem, większość dialogów była tak infantylna i płytka. końcówka mi się w ogóle nie podobała i ją przeklikałam. czułam się tak jakby autorka próbowała dać jak najwięcej plot twistów i jak najbardziej popierdolić fabułę. takie trochę na siłę.
Nie wierze ze sobie to zrobiłam ale przeczytałam drugą częśc tego syfu zacznijmy od minusów bo plusów tu chyba nie znajde 1. Język się nie zmienił, nadal na poziomie rozmowy jaką prowadzisz z ziomkiem opowiadając mu jak się wypierdoliłeś ze schodów 2. Słowo szlugi, papierosy czy fajki zostało wspomniane około zasrane 68 razy, według mnie to oni tam wszyscy na raka powinni umrzeć a nie wpadać co 3 sekundy w spiączki, które chuja wnoszą do fabuły 3. Skoro już został wątek drugiej osobowości Pana Podwyżki to na ki chuj to rozdrabniać że nagle jednak ten brat żyje, zastanawiam sie jak autorka to rozwinie i jak bardzo to koncertowo spierdoli 4. Lea oczywiście inteligencją nadal nie grzeszy, mimo tego, że wie o niebezpiecznym Cheesie to i tak kurwa wychodzi sama albo dosłownie przychodzi do niego a potem płacz bo coś jej zrobi 5. Bardzo LEKKI absurdalizm mnie rozwala, przez 1 tom Panu Pożyczce nic się nie działo i nawet nie było żadnej wskazówki czy naprowadzenia, że ma tego Cheesa w sobie, więc widać, że ten pomysł to na kolanie był pisany z zamkniętymi oczami 6. Dialogi jak zawsze bezbeczne i nawet nie wiem co dalej o nich napisać bo są tak bez wyrazu 7. Plot twisty coś na poziomie przechodzenia przez jezdnie bez pasów w miejscu gdzie nie jeżdżą auta 8. Autorka ma niesamowite zacięcie płyty jeśli chodzi o podreślanie, że np Pan Podwyżka jest blady i ma wory pod oczami, no i jest blady ale pamiętajcie że jest kurwa blady bo ja już zapomniałam 9. Znalazłam nawet kilka błędów gramatycznych albo ą czy ę w miejscach gdzie nie powinno być, więc nie wiem kto korekte robił chyba niewidomy 10. Lea weź rozbieg z kilometra i pierdolnij łbem w ściane pls
To na tyle, moje cierpienie zakończone (jak na razie)
This entire review has been hidden because of spoilers.
DNF 50% Wiecie czego najbardziej nienawidzę w książkach? Jak są absurdalne. Pierwszy tom czytało się całkiem fajnie, taka typowa książka na odmóżdżenie i rozrywkę, ale przy drugim tomie...
Od strony 160 znamy tajemnicę Raise'a, która jest tak nielogiczna i abstrakcyjna, że nie jestem w stanie tego dalej czytać. Wszystko się nagle wokół niej skupia, Raise nie może prowadzić auta bo lepiej nie ze względu na tę tajemnicę, nie może pojechać do dziadków bo stanie się coś złego i tak dalej.
Kwestia leży w tym, że jego problem trwał latami, a wcześniej nie było o tym ani słowa poza znikaniem Raise'a po nocach. Robił te czynności na luzie przez cały pierwszy tom i część drugiego bez żadnego problemu, a gdy tajemnica wyszła na jaw to nagle nie mógł ich robić bo tak, bo to niebezpieczne.
Już pomijając te abstrakcje, irytowały mnie również błędy typu odmienianie płci męskiej w sposób żeński. Szkoda, bo pierwszy tom był fajną rozrywką, a tutaj w pewnym momencie tylko się już męczyłam.
powiem tak zjebała mnie psychicznie przeszłość Raisa i Chase (to co dopierdalał Chase tez) ale ogólnie cała fabuła 2 książek jest naprawde spoko. Nie ma za dużo cringu itp jest okey
pierwsza czesc podobala mi sie zdecydowanie bardziej. w tej jedynie zaciekawilo mnie ostatnie 150/200 stron, wczesniej bardzo mnie wymeczyla i sie dluzyla. nie spodziewalam sie takiego rozwoju spraw z raisem i chasem oraz plot twistu z ostatniej czesci ksiazki, jednak mimo to uwazam, ze calosc byla srednia.
lepsze od 1 w końcu coś się działo, ale pod koniec odjebała się taka odklejona akcja, że nie chciało się czytać (daję 3 tylko dzięki początkowej akcji, bo ta końcówka powinna być naciągana jedynką)
wydaje mi się, że autorka za bardzo chciała zrobić na siłę raise jako psychola i później pogubiła się co pisze. sam zamysł na książkę był dobry, ale sądzę, że motyw śpiączki za bardzo namieszał. ta choroba psychiczna to bardzo trudny temat, ale w pewnym stopniu dobrze przedstawiony przez autorkę jednak miał parę niedociągnięć
This entire review has been hidden because of spoilers.
4,75 ⭐️ (papier) skonczylam i powiem tyle: MOCNE 😀😀 ta koncowka w moskwie to az mi sie zimno zrobilo 😟 EDIT Tak sobie mysle ze troche mniej mi sie podobala niz pierwsza czesc jakos tak minimialnie nudniej bylo ale nadal jest super, zmieniam na 4,75 z 5 🎀
1,5⭐ "Ta książka mnie złamała😓" To ja złamałam te książkę. (pomimo mojej nienawiści nie chciałam złamać jej grzbietu) autorka nie musiała podkreślać 8282 razy że Alice jest ruda ani że Raise jest blady i ma cienie pod oczami Lea była głupia - czm ona wesz��a do tego kościoła? choroba Raise'a.. nie wiem, nie znam się więc się nie wypowiem, ale przynajmniej coś się działo, jedyny powód dla którego nie dałam temu 1 gwiazdki na 130str jest błąd "jaką mieli inne dzieci" nudnaaaaaa bardzo się ciągła mam dość tej książki (było napisane że to nie koniec więc kupię kolejna część jako fanka autorki) (satyra, nienawidzę jej książek)
Zacznę od tego, że przy pierwszej części bawiłam się nawet okej, a tutaj? Ta książka to jakiś nieśmieszny żart. Styl pisania porównywalny do szkolnego wypracowania we wczesnych klasach podstawówki (nie obrażając szkolnych wypracowań).
Tego typu literatura zdecydowanie nie jest odpowiednim miejscem na ukazywanie realiów poważnych chorób psychicznych. Uważam, że to, jak w IWF zostały one opisane może być wręcz krzywdzące. Czy przy tej książce były prowadzone jakieś konsultacje z lekarzami? Wątpię i aż się wymiotować chce.
Bohaterowie zachowywali się jak idioci. Robili tak durne rzeczy, że ciężko było nie przewracać oczami co 5 stron.
Ciągi wydarzeń w tej książce sprawiły, że w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy smoki nie wylecą mi z następnych stron. Jeden wielki bullshit.
,,Największe niebezpieczeństwo dla człowieka stwarza drugi człowiek. Ludzi pożera chciwość, zazdrość i nienawiść. A gdy twój umysł jest osłabiony przez ból psychiczny, oni potrafią zadać ci ostateczny cios – ten najbardziej bolesny.''
Jakie to jest długie i przeciągające się. Czyli ten sam Raise, który był oschły to niby Chase? Ten jego martwy brat? Czy to jest wymyślone na drugi tom? Dużo się dzieje i nie ogarniam co się dzieje. Kilka stron ominełxm co było wspomniane z zabawie z Chasem. Nie rozumiem jak ten debil lubi się bawić w zabawy i rysować i zachowywać się jak dziecko, by później mówić, że jest dorosły. Albo scena na masce. Dosłownie pierwszy tom miałxm przed oczami. Ta książka strasznie mi się dłuży. Nie jest to zła seria jednak dużo jest tam wątków pchniętych, że trudno się połapać co się dzieje. Niby Alice zakochana, a jednak kurwa zrywa z Sweaterem. Męczę czytaniem tej książki się, gorzej niż z pierwszym tomem. Podoba mi się, jednak strasznie dużo zapychaczy by było więcej stron. Dosłownie Chase to dla mnie postać tak se napisana. Nie wie co ze sobą zrobić tak to prosto mówiąc. Max to też taka postać zapychająca by nagle pojawił się Chase. Chwilę mówiłxm, że Max to dobrze napisany czarny charakter. Myliłxm się. On i ten brat Nazarova żyją w własnym uniwersum byciem czarnym charakterem. Jak mnie wkurzyło to, że Raise spierdolił ze szpitala to nie skomentuje. Typ uciekł by kurwa laske gdzieś wziąść i pierdoli, że wyjeżdża. Ja już nie wiem czy on broni Lea przed każdym czy przed samym sobą też. Motyw samobójstwa okej, spoko, jednak dla mnie to za dużo. Ile razy on chciał się zabić to trzeba byłoby notować. Myślałxm, że Lea będzie próbować przez Maxa i jak się okazało Chase, jednak biedny Raise jeszcze musiał być torturowany. Od wybudzenia się Lea ja nie ogarniałxm co się dzieje, dosłownie ja mam takie "co kurwa?". Plusik za opisanie sytuacji + pov Raise. Przez to ogarnełxm, że chodzi co odjebał na cmentarzu jako Chase. Ostatnie rozdziały, gdzie była historia Raise jak się leczył i ostatni z Lea dosłownie przeleciałxm tak szybko by tylko skończyć. Nie wiem co sądzić o tej książce, z trudem ją przeczytałxm. Czy polecam? Mogę powiedzieć, że tak. Podoba mi się zamysł tej książki i pomysł na nią, ale dla mnie za dużo wątków, akcji i zapychadeł. Czy kupię 3 tom? Planuje, gdyż chce zobaczyć co będzie dalej.
This entire review has been hidden because of spoilers.